aktualizacja: 21/06/06 ref_psych(1),ref_trzezw(1),ref_soba(1)

 obecnie artykułów: 58   

Jesteś uzależniony? Czujesz się słaby? Szukaj pomocy

Nowości!Zapisz się
Poprzednia strona Lista stron Losowa strona Dodaj stronę Następna strona Katolik.pl - strona główna

Konkurs - proszę oddaj głos Konkurs www Adonai.pl Laboratorium wiary i kultury

||| Persona - refleksje filozoficzno-teologiczne - osoba i czyn

refleksje filozoficzno-teologiczne

 
   Osoba i czyn

  Czyn we właściwym znaczeniu to świadome i twórcze działanie człowieka jako osoby. Odpowiada on nie tyle „naturze rozumnej", ile po prostu osobie. Tylko osoba „czyni", działa, postępuje, dokonuje aktów moralnych, tworzy historię. Osoba realizuje się w czynie, wyraża się w nim, przejawia integruje. Osoba spełnia się przez czyn w swej istocie i w swym istnieniu. Natura ludzka jest bezpośrednio podmiotem tego, co „zachodzi" w człowieku, co „się dzieje" nieświadomie, osoba zaś jest ostatecznym podmiotem działań świadomych (i nieświadomych zarazem). Ostatecznie bowiem osoba jest racją natury ludzkiej, człowieczeństwa i wszelkich działań ludzkich (K. Wojtyła, 1969, 13 nn.; 207 nn.).
  W innych substancjach, nieosobowych, zachodzą działania, zdarzenia i procesy, które nie są aktami, czynami, dokonaniami we właściwym znaczeniu, np. powstawanie piasku z kruszących się skał, padanie deszczu, spadanie liści, ruchy morza, świecenie gwiazd, praca magnetyzmów Ziemi, rośnięcie rośliny, rozwój zwierzęcia, jedzenie, bicie serca... Jeśli tak, to czyn właściwy może zaistnieć tylko w osobie i osoba wyraża się w czynie, spełnia pod pewnym względem, jest jego źródłem pierwszym, początkiem, autorem, sprawcą, niemal stwórcą. Pod pewnym względem osoba, cała, przemienia się w czyn, np. w miłość. Czyn tedy jest konieczną konsekwencją człowieczeństwa osobowego i istnienia osobowego. Z drugiej strony czyn „tworzy" osobę w jakimś aspekcie. Jest takie zjawisko, które można nazwać po grecku: prosopopoiia, czy prosopopoiesis, czyli sprawianie osoby, „poezja osoby", realizowanie osoby. Czyn spełnia osobę, daje jej treści, aktualizuje ją, daje jej dynamikę. Osoba bez czynu nie byłaby sobą
i nie istniałaby.
  A zatem osoba cała „czyni" i cała osoba jest „czyniona". Tym samym czyn jest z istoty swej prozopoiczny. Ma strukturę prozopoiczną: somatyczno-duchową, intelektualno-wolitywną, tematyczno-dążeniową. Ma stronę czynną (actio, actus activus) i stronę bierną, wyrażaną lub sprawianą (actum, actus passivus). Ponadto jest treścią osoby actus qui i jej funkcją acus quo. Jest pewną prawdą (verum quod) i zarazem metodą (via ad verum, ad cognoscendum). Przez czyn osoba niejako „objawia" siebie (actus ut revelans), daje się poznać światu, a jednocześnie sama poznaje świat samą siebie (actio cognoscitiva). Przez czyn osoba spełnia swe cele i zadania, a jednocześnie, spełniając tematycznie swą istotę i aktualizując istnienie, usensownia czynnie wszelki byt. Nie byłoby dynamiki osobowej ani możliwości odegrania roli prozopoicznej w Drama Bożym (Drama Theion) bez czynu. Osoba - bez czynu - byłaby czystą ideą, statyką, esencją, pustką, bezgranicznym smutkiem ontologicznym.
  Czyn wyraża się najidealniej w moralności, gdzie jest afirmacją albo negacją bytu (dobra), uczłowieczeniem lub degradacją duchową, personalizacją albo depersonalizacją. W czynie moralnym następuje uaktualnienie się osoby w sferze duchowej, sakralnej i zbawczej. Łączy się z nieopisywalną światłością osobową, czystością personalną, poprawnością personalizacji, zwłaszcza z miłością, która jest całą mocą relacyjności osoby do osoby, głównie do Osób Niestworzonych. Relacyjność osobowa wyraża się misteryjnie w miłości, we wszystkich barwach miłości.
  Relacyjność osoby aktualizuje się wówczas, gdy ma miejsce czyn osobowy, nie zaś samo uczucie empiryczne, które samo z siebie jest raczej deterministyczne i pasywne, a przez to niepersonalne. Miłość właśnie jest aktualizacją osoby, jej kalonizacją (upięknieniem) i absolutną decyzją stwórczą. Akt-czyn realizuje wartość osoby, rekapituluje jej świat i ciągle go stwarza w sobie na nowo (creatio reiterativa). W jednym momencie (akcie) streszcza się cała osoba, jej istota, istnienie, życie, tematyka, wartości, dążenia. Nie można „oddalać" czynu od świata osoby, ani egzystencjalnie, ani tematycznie.
  Przez czyn (akt) dobry - o taki chodzi na tej drodze - osoba się doskonali, uświęca, uwiecznia. Przez czyn (akt) zły natomiast unicestwia się, neguje, niweczy stworzenie, ubezwłasnowolnia się, a ostatecznie staje się „antystworzeniem" (adversarius - szatan). Dziś coraz wyraźniej widać, jak to czyn zły jest antykreacyjny i tworzy „osobę adwersarza Boga". Tylko czynienie dobra to realnienie osoby, jej moralnienie, rozjaśnianie, uwiecznianie, przebóstwianie, chociaż to wszystko na sposób aktu, momentu, punktu, a więc na sposób odwracalny, utracalny, „dwumożliwy", dopóki człowiek żyje w doczesności.

  Czesław Stanisław Bartnik, Personalizm, Lublin 2000, s. 281-282.

<< powrót 

   
Pytanie