aktualizacja: 21/06/06 ref_psych(1),ref_trzezw(1),ref_soba(1)

 obecnie artykułów: 58   

Jesteś uzależniony? Czujesz się słaby? Szukaj pomocy

Nowości!Zapisz się
Poprzednia strona Lista stron Losowa strona Dodaj stronę Następna strona Katolik.pl - strona główna

Konkurs - proszę oddaj głos Konkurs www Adonai.pl Laboratorium wiary i kultury

refleksje psychologiczne

 
   Wychowanie w perspektywie personalistycznej

   1. Antropologia personalistyczna jako podstawa odpowiedzialnego wychowania

       Personalizm traktuje człowieka jako osobę,
      której niezwykła godność i możliwości rozwoju
     nie mają żadnego odpowiednika w świecie rzeczy i zwierząt.

  Przezwyciężenie kryzysu wychowania nie jest możliwe bez przezwyciężenia zawężonych, nierealistycznych i zdominowanych polityczną „poprawnością” koncepcji człowieka, na których opierają się dominujące obecnie trendy pedagogiczne. Odpowiedzialne i służące dobru człowieka są tylko te systemy wychowania, które opierają się na integralnym i realistycznym rozumieniu wychowanka, dostrzegają zarówno jego niezwykłe możliwości jak i bolesne ograniczenia, oraz biorą pod uwagę faktyczne uwarunkowania zewnętrzne, wpływające na proces formacji i rozwoju człowieka.
  Personalizm opiera się na biblijnej wizji człowieka i jest jedynym z istniejących systemów antropologicznych, który spełnia wszystkie powyższe kryteria, czyli patrzy na człowieka w sposób całościowy i realistyczny, a jednocześnie uwzględnia wewnętrzne i zewnętrzne uwarunkowania jego rozwoju. Personalizm to intelektualna próba opisania i respektowania całej rzeczywistości człowieka. Punktem wyjścia w antropologii personalistycznej jest fakt, że człowiek – jako jedyny byt na tej ziemi – jest osobą, a nie jedynie rzeczą czy jeszcze jedną z plejady istot żywych1.
  W centrum zainteresowania personalizmu staje zatem człowiek jako osoba. Każda osoba jest kimś niepowtarzalnym. Jest kimś, kto nie może zostać utożsamiony z kimkolwiek innym. Jednocześnie jest kimś, kto żyje poprzez spotkania i dlatego nie może istnieć w izolacji. Tym, co zdecydowanie wyróżnia osobę ze świata rzeczy czy istot żywych, jest jej odniesienie do Boga. Człowiek jest osobą, gdyż został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, który jest wspólnotą Osób. Człowiek jest kimś jedynym na tej ziemi, kogo Stwórca zechciał powołać do życia ze względu na niego samego. Cały świat nieosobowy został stworzony ze względu na człowieka i powierzony przez Stwórcę ludzkiej roztropności i odpowiedzialności. Będąc osobą, człowiek jest kimś jedynym na tej ziemi, kto jest powołany do życia we wspólnocie osób, czyli do istnienia i spotykania się z samym sobą i z innymi osobami w sposób świadomy i wolny. Mając niezwykły status i niezwykłą godność osoby, człowiek jest zdolny do tego, by zrozumieć siebie i otaczającą go rzeczywistość. Potrafi też zająć świadomą postawę wobec siebie i świata. Będąc osobą, człowiek jest zdolny nie tylko do życia w świadomości i wolności, ale również do podjęcia odpowiedzialności za własne działania2.
  Tylko w pierwszej fazie rozwoju (okres prenatalny i wczesne dzieciństwo) osoba ludzka jest zdominowana instynktami, popędami oraz psychofizycznymi potrzebami. I tylko w tej fazie zachowanie człowieka jest w dużym stopniu analogiczne do zachowania zwierząt. W miarę rozwoju człowiek uzyskuje coraz większą autonomię w odniesieniu do sfery instynktów i popędów, a także w odniesieniu do nacisków i potrzeb fizycznych, psychicznych i społecznych.
  Antropologia personalistyczna traktuje człowieka jako nierozdzielną całość, która zmierza do rosnącej integracji i wszechstronnego rozwoju. Dojrzała osoba jest kimś, kto w sposób świadomy i celowy inicjuje, podtrzymuje i reguluje swoje zachowania w ramach określonych nacisków wewnętrznych i zewnętrznych oraz w ramach odkrytego przez siebie horyzontu znaczeń, wartości i aspiracji. Osoba jest rzeczywistością wcześniejszą niż jej działanie. Nie może przecież istnieć organizacja działań i dążeń, jeśli nie istnieje organizator. Podobnie nie jest możliwa świadoma percepcja i refleksja bez podmiotu postrzegającego i myślącego, ani świadoma pamięć bez ciągłości istnienia tego, kto pamięta. Nawet zachowania niezgodne z naturą osoby (np. działania nieświadome, zautomatyzowane czy będące skutkiem jakichś uzależnień) nie pozbawiają danego człowieka jego statusu i godności osoby, a jedynie świadczą o jego niedojrzałości czy kryzysie w tej fazie istnienia.
  Antropologia personalistyczna uwzględnia wszystkie ważne wydarzenia w życiu człowieka: życie prenatalne i narodziny, poszukiwanie własnej tożsamości i sensu życia, bogactwo pragnień i aspiracji, doświadczanie więzi z samym sobą, z innymi ludźmi i z Bogiem, odkrywanie wartości i norm moralnych, przeżywanie radości i nadziei, a także lęków i niepokojów, wreszcie pytanie o własną tajemnicę oraz sens życia i śmierci.
  Antropologia personalistyczna podkreśla fakt, że człowiek jest osobą wcieloną, czyli kimś, kto łączy w sobie wymiar fizyczny, psychiczny i duchowy. Jednak bycie osobą przekracza poszczególne elementy ludzkiej natury. Osoba zatem to ktoś więcej niż poszczególne sfery człowieczeństwa i suma tych sfer. Osoba nie utożsamia się z samopoznaniem, gdyż ono jest zawsze cząstkowe i czasem błędne. Nie utożsamia się też z osobowością, gdyż osobowość wypełnia jedynie wymiar psychiczny człowieka. Człowiek jako osoba nie poddaje się całkowitemu obiektywizowaniu ani przez samopoznanie, ani przez zewnętrzną obserwację, ani przez poznanie naukowe. Osoba wymyka się całkowitemu obiektywizowaniu właśnie dlatego, że nie jest obiektem. Nie jest czymś, lecz kimś, kto nie może być zredukowany do swoich cząstkowych elementów, ani do swojej aktualnej wiedzy na temat samego siebie. Nawet jeśli poznamy w sposób adekwatny cielesność danej osoby, jej cechy psychiczne i społeczne, jej wrażliwość moralną, jej świat duchowy, jej sposób przeżywania więzi ze sobą, z ludźmi i z Bogiem, to i tak nasze poznanie nie wyczerpie całej tajemnicy tej osoby.
  Osoba wymyka się wszelkiemu obiektywizowaniu, gdyż wymyka się wszelkim determinizmom. Z tego właśnie względu rośliny i zwierzęta podlegają prawom ewolucji, natomiast człowiek jest kimś jedynym na tej ziemi, kto tworzy historię. Osoba wyraża się poprzez obecność, dialog i spotkanie. Ostateczna rzeczywistość osoby jest tajemnicą ukrytą w Bogu. Tylko Bóg ma pełny dostęp do tej tajemnicy. Z tego względu człowiek jako osoba nieustannie zaskakuje siebie i innych. Odsłania ciągle nowe oblicza i nowe możliwości w spotkaniu z innymi osobami oraz w kontakcie ze światem rzeczy.
  Ciało, psychika, sfera duchowa, religijna i społeczna, sfera wolności i wartości to cząstkowe wymiary rzeczywistości człowieka, które nie odsłaniają do końca tajemnicy ludzkiej osoby. W miarę doświadczania własnej złożoności człowiek odkrywa, iż wszystkie te wymiary są ze sobą ściśle powiązane. Stanowią jedność, całość i ciągłość, przez którą i w której wyraża się osobowość. Niedomaganie ciała wpływa niekorzystnie na nastrój psychiczny. Z kolei psychiczne napięcia i konflikty prowadzą do niepokoju i bolesnych pytań w sferze duchowej. Z drugiej strony równowaga duchowa czy dojrzałe więzi międzyosobowe w oczywisty sposób ułatwiają zachowanie równowagi psychicznej i odporności fizycznej.
  Osoba jest tym, co organizuje i scala poszczególne wymiary rzeczywistości człowieka, lecz sama nie może być przez tę rzeczywistość ogarnięta, ani jej podporządkowana. Osoba obejmuje i jednocześnie przekracza samą siebie, czyli swoją sferę psychofizyczną i duchową. Z tego właśnie względu człowiek jako osoba nie jest właścicielem samego siebie. Nie jest bytem powołanym do tego, by koncentrować się na samym sobie, ani też nie jest celem dla samego siebie. Natury osoby nie można całkowicie zrozumieć i wyjaśnić w ramach jednostkowego człowieka, bo bycie osobą to bycie spotkaniem. Poprzez międzyosobowe spotkania oraz mocą tych spotkań osoba przekracza samą siebie i własne granice.
  Antropologia personalistyczna podkreśla, że poszczególne wymiary człowieka stają się wieloznaczne, mylące, a czasem zupełnie niezrozumiałe, jeśli nie odniesiemy ich do tajemnicy ludzkiej osoby. Dla przykładu, nie możemy zrozumieć sensu ludzkiego ciała, jeśli nie pamiętamy, że jest to ciało człowieka, a nie zwierzęcia i że ma ono sens oraz godność związaną ze statusem osoby. Osoba jest zatem tą rzeczywistością, która nie tylko jednoczy poszczególne wymiary człowieczeństwa, ale która nadaje ostateczny sens ciału i psychice, sferze moralnej i duchowej, sferze wolności i wartości. Ustalenie ostatecznych kryteriów ludzkiej dojrzałości jest możliwe tylko na tyle, na ile potrafimy odkryć naturę i powołanie człowieka jako osoby. Niezwykłym i możliwym jedynie dla osoby sposobem spotykania się z innymi osobami są więzi oparte na miłości i odpowiedzialności. Z tego względu szczytem rozwoju człowieka jest uczynienie z siebie dobrowolnego daru dla innych.
  Dojrzała osoba składa się nie tyle z ciała, psychiki i sfery duchowej, ile raczej wciela się w te sfery, posługuje się nimi, by stać się konkretnym i niepowtarzalnym darem dla innych. Dzięki temu może w sposób świadomy i odpowiedzialny pomagać innym osobom posługując się swoim ciałem (siłą fizyczną, zdrowiem, czasem, pracą), swoją psychiką (sposobem myślenia, wrażliwością emocjonalną, osobowością), swoją sferą moralną (wrażliwością sumienia, zdolnością odróżniania dobra od zła, znajomością norm moralnych), swoim bogactwem duchowym (rozumieniem samego siebie, przyjętymi wartościami i rozpoznanym sensem życia), swoją wolnością, a także swoimi sposobami spotykania się, rozmawiania i postępowania w kontakcie z innymi.
  Ostatecznym sensem istnienia człowieka jako osoby jest przekraczanie samego siebie przez bezinteresowną miłość w służbie Bogu i człowiekowi. Każdy z nas posiada jedynie dwie możliwości: albo oprzeć swą egzystencję na spotkaniu z Bogiem, naśladując słowa i zachowania Chrystusa, albo skazać się na ucieczkę od siebie, od innych osób i od Boga oraz na kryzys życia. W tym drugim przypadku człowiek w błędny sposób korzysta ze swojej świadomości i wolności, gdyż własne doznania i przekonania czyni ostatecznym kryterium działania. Nie potrafi wtedy uwolnić się od samego siebie, od własnych przeżyć, od doświadczanych trudności i psychofizycznych ograniczeń. Nie jest w stanie zrozumieć Boga, ani Jego miłości. Nie umie spotykać się z samym sobą i z innymi ludźmi. Staje się niewolnikiem doraźnych przeżyć, lęków czy pragnień. Gdy natomiast uwalnia się od nadmiernej koncentracji na sobie oraz od logiki doraźnej przyjemności, wtedy ma szansę spotykać się ze sobą i z innymi w oparciu o logikę wiary, nadziei i miłości. Taki człowiek osiąga harmonię między sferą subiektywną a obiektywną. Potrafi odczytać swoje życie w relacji do Stwórcy. Jest zdolny do zajęcia odpowiedzialnej postawy wobec samego siebie oraz wobec środowiska, w którym żyje. Potrafi odkryć i zrealizować swoje najgłębsze ideały i aspiracje.

   2. Cele i metody wychowania personalistycznego

      Wychowanie to pomaganie wychowankowi, by coraz lepiej
      rozumiał oraz coraz dojrzalej kochał siebie i innych.

  W perspektywie antropologii personalistycznej ostatecznym celem wychowania i kryterium dojrzałości człowieka nie może być socjalizacja czy indywidualizacja, lecz personalizacja, czyli stawanie się zintegrowaną i dojrzałą osobą, zdolną do przyjmowania miłości od innych osób oraz do obdarowania innych dojrzałą miłością i troską. Personalizacja to coś więcej niż socjalizacja i indywidualizacja, to także coś więcej niż rozwój osobowości. Osobowość zamyka się bowiem w sferze psychicznej, a ta jest tylko jednym z wymiarów człowieka jako osoby. Z tych samych względów wystarczającym kryterium i sprawdzianem dojrzałości nie może być rozwój organizmu fizycznego, ani nawet bogactwo sfery duchowej. Wszystkie te wymiary są bowiem jedynie elementami ludzkiej rzeczywistości i w oderwaniu od natury i powołania człowieka pozostają ambiwalentne i niezrozumiałe, gdyż spontanicznie dążą do zaspokojenia jedynie cząstkowych potrzeb i dążeń, kosztem pozostałych wymiarów ludzkiej rzeczywistości.
  Ostatecznym celem wychowania w kontekście pedagogiki personalistycznej jest zatem kształtowanie dojrzałej osoby, która staje się zdolna do budowania więzi opartych na miłości i odpowiedzialności oraz do uczynienia z siebie bezinteresownego daru. Rozwój fizyczny, psychiczny czy duchowy, w oderwaniu od tego ostatecznego sensu istnienia człowieka, nie gwarantuje rzeczywistej dojrzałości. Może się przecież zdarzyć tak, że ktoś zadba o zdrowie fizyczne i wysportowane ciało, które jednak nie stanie się darem dla innych, lecz będzie narzędziem przemocy czy okrucieństwa. Ktoś inny może wykształcić w sobie dużą równowagę i odporność psychiczną, ale nie po to, by w dojrzały sposób spotykać się z innymi ludźmi, lecz po to, by nimi manipulować czy wykorzystywać ich do zaspokojenia swoich egoistycznych potrzeb. Jeszcze ktoś inny może zadbać o rozwój sfery duchowej, ale czyni to po to, by – jak biblijny faryzeusz – gardzić innymi ludźmi i zamykać się przed nimi w poczuciu wyższości, w samouwielbieniu i naiwnym przekonaniu o własnej doskonałości. Z drugiej strony ktoś może mieć poważne problemy ze zdrowiem fizycznym czy przeżywać bolesne stany psychiczne, a mimo to stawać się dla innych czytelnym znakiem miłości i dobroci oraz kimś, kto w zdumiewający sposób umacnia i przemienia ludzi, których spotyka.
  Sprawność fizyczna, odporność psychiczna czy rozwój duchowy nie mogą zatem stanowić wystarczającego i ostatecznego kryterium dojrzałości człowieka jako osoby. Takim kryterium jest natomiast formowanie osoby, która osiąga pełnię swego rozwoju przez miłość i odpowiedzialność, stając się bezinteresownym darem dla innych – także wtedy, gdy jej ciało, psychika czy sfera duchowa pozostaje ograniczona i niedoskonała.
  Osoba wyraża się poprzez trzy podstawowe dążenia: w dół – ku sobie i ku własnej sytuacji psychofizycznej, wszerz – ku spotkaniu z innymi ludźmi oraz wzwyż – ku spotkaniu z Bogiem. Z tego względu najważniejszymi sposobami wyrażania się ludzkiej osoby jest spotykanie się z samą sobą, spotykanie się z innymi ludźmi oraz kontakt z Bogiem. Dojrzała osoba to ktoś, kto w odpowiedzialny sposób respektuje samą siebie, w równie dojrzały sposób angażuje się w życie wspólnoty oraz czyni to mocą spotkań z Bogiem. Osoba respektująca własną godność i powołanie to ktoś, kto potrafi dojrzale myśleć, ofiarnie pracować i mądrze kochać. Brak któregokolwiek z tych elementów uniemożliwia dojrzałe spotykanie się z samym sobą i z innymi.
  Pismo Święte uwzględnia i opisuje wszystkie sfery człowieka, a zatem sferę cielesną, płciową, seksualną, intelektualną, emocjonalną, moralną, duchową, religijną, społeczną, a także sferę wolności, wartości i aspiracji. Jednocześnie antropologia biblijna jest pełna realizmu, gdyż ukazuje człowieka jako kogoś, kto jest powołany do życia w miłości i prawdzie, a jednocześnie jako kogoś, kto potrafi krzywdzić innych ludzi, a nawet samego siebie. W tej sytuacji wychowanie i rozwój osoby ludzkiej nie jest nigdy procesem spontanicznym, lecz wymaga odpowiedzialnej pomocy wychowawczej ze strony dorosłych oraz czujności i dyscypliny ze strony wychowanków.
  Tylko dzięki odpowiedzialnej pomocy wychowawczej oraz dzięki wysiłkowi samowychowania wychowanek ma szansę coraz lepiej rozumieć siebie i innych ludzi oraz coraz dojrzalej kochać siebie i innych. Dojrzałość wymaga osiągnięcia obydwu tych zdolności. Jeśli bowiem ktoś uczy się realistycznie myśleć i rozumieć tajemnicę człowieka, ale nie chce lub nie potrafi kochać, wtedy staje się kimś cynicznym i okrutnym. Natomiast jeśli ktoś uczy się ofiarnie kochać, ale nie potrafi dojrzale myśleć, będzie naiwny i podda się manipulacji ze strony ludzi egoistycznych, zaburzonych czy przewrotnych.
  Pierwszą i najważniejszą metodą wychowania w pedagogice personalistycznej jest osobiste, pozytywne oddziaływanie wychowawcy na wychowanka. Wprowadzanie w świat osób, a także kształtowanie dojrzałej osobowości jest możliwe jedynie przez spotkania wychowawcze i ich moc. W początkowej fazie rozwoju najważniejszymi wychowawcami są rodzice, a później także inni wychowawcy: kapłani, nauczyciele, katecheci, grupy formacyjne. Dopiero jednak życie w obecności Boga – w świetle Jego prawdy oraz w blasku Jego miłości – stwarza wychowankowi szansę na osiągnięcie pełnego rozwoju osobowego. Aby wychowywać, nie wystarczy zatem mieć rację. Trzeba kochać. Mądra miłość wychowawców jest pierwszą metodą wychowania i najskuteczniej motywuje wychowanka do wysiłku i rozwoju. Ten, kto nie czuje się kochany, staje się obojętny na własny los i nie jest w stanie przyjąć najbardziej nawet kompetentnej pomocy wychowawczej.
  Drugą metodą wychowania w perspektywie personalistycznej jest posługiwanie się motywacją pozytywną. Wychowawcy nie mogą nikogo wychować wbrew jego woli i bez jego współpracy. Z tego względu nie będzie skuteczne wychowanie oparte na moralizowaniu, nakazywaniu, zakazywaniu, straszeniu, kontrolowaniu czy przymuszaniu. Gdy Chrystus uczy swoich uczniów myśleć jak On i kochać jak On, to wyjaśnia, że celem Jego działalności jest ich osobisty rozwój oraz doświadczenie pełnej radości. Wychowawca–personalista to ktoś, kto potrafi zafascynować wychowanka pracą nad samym sobą i pomóc mu odkryć, że cały trud wychowania i samowychowania to dla niego zysk oraz jego droga do pełnej radości.
  Ważną metodą w pedagogice personalistycznej jest demaskowanie typowych zagrożeń, którym może ulec wychowanek. Najbardziej niebezpiecznym z takich zagrożeń jest szukanie doraźnej przyjemności oraz skupianie się na własnej cielesności i emocjonalności. Skuteczna ochrona przed tego typu błędną postawą to uczenie wychowanków sztuki realistycznego myślenia. Wtedy oni sami mogą zdać sobie sprawę na przykład z tego, że nie istnieje łatwe szczęście, że alkohol oszukuje, uzależnia i zabija, że seksualność bez miłości prowadzi do przestępstw i zaburzeń, że tolerancja i demokracja staje się nieludzka, jeśli nie jest podporządkowana prawdzie, miłości i odpowiedzialności, że do założenia szczęśliwej rodziny konieczna jest nie tylko miłość, lecz także dojrzałość, itd.
  Wychowanie w perspektywie personalistycznej jest oparte na realizmie, a realistyczna obserwacja sytuacji wychowanka prowadzi do oczywistego wniosku, że nie można wychowywać, gdy nie stawia się jasnych wymagań. Z tego względu do istotnych strategii wychowania w pedagogice personalistycznej należy proponowanie wychowankowi optymalnej drogi życia, stawianie mu wymagań dostosowanych do jego wieku i możliwości, a także mobilizowanie wychowanka, by sam stawiał sobie mądre wymagania. Formowanie osoby, która mądrze myśli i dojrzale kocha, wymaga przezwyciężenia wewnętrznych słabości oraz zewnętrznych zagrożeń. Rozwój człowieka to zaprawianie się w dyscyplinie i dobru. To podejmowanie wysiłku i mądrej ascezy. To umiejętność rezygnacji z doraźnej przyjemności.
  Kolejna metoda wychowania personalistycznego polega na egzekwowaniu naturalnych konsekwencji błędów popełnianych przez wychowanka. Kłamstwo, lenistwo, lekkomyślność, wielogodzinne patrzenie na telewizję, wiązanie się z toksycznymi rówieśnikami czy dorosłymi powinno powodować określone konsekwencje negatywne, np. utratę zaufania ze strony rodziców, złe stopnie w szkole, odebranie kieszonkowego, wzmożoną kontrolę rodziców, itd. Wychowywanie to pokazywanie wychowankowi związku między określonymi zachowaniami a ich naturalnymi konsekwencjami. Odpowiedzialny wychowawca nie pozwoli łudzić się wychowankowi, że może on stosować przemoc, być egoistą, kłamać, albo sięgać po alkohol czy narkotyk, a mimo to żyć w miłości i wolności oraz być szczęśliwym człowiekiem.
  Wychowawca–personalista zdaje sobie też sprawę, że nie jest możliwe tak zwane wychowanie „bez stresów”. Stara się on uczynić wszystko, aby samemu nie stać się źródłem niezawinionych stresów dla wychowanka. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie może chronić wychowanka przed stresami i cierpieniami, które są konsekwencją jego własnych słabości, naiwności i błędów. Cierpienie mądrze wykorzystane wychowawczo otwiera wychowankowi oczy. Uczy go odróżniania dobra od zła, prawdy od kłamstwa, drogi błogosławieństwa od drogi przekleństwa. Mobilizuje do przemiany i rozwoju.
  Dalsza część niniejszej publikacji ukazuje praktyczne aplikacje pedagogiki personalistycznej. Aby aplikacje te mogły być maksymalnie konkretne i użyteczne dla wychowawców, kryterium ich prezentacji będą istotne aspekty wychowania personalistycznego w odniesieniu do podstawowych sfer ludzkiej rzeczywistości (sfera fizyczna, psychiczna, moralna, duchowa, społeczna, religijna, a także sfera wolności i wartości oraz pragnień i ideałów). Wychowanie personalistyczne oznacza pomaganie wychowankowi, by wszystkie wymiary jego rzeczywistości harmonijnie włączył w tajemnicę swojej osoby, gdyż tylko będzie on w stanie za ich pomocą wyrażać prawdę i miłość.


1Termin personalizm pochodzi od łacińskiego słowa persona. Z kolei ten termin pochodzi prawdopodobnie od etruskiego słowa phersu, który oznaczał aktora w masce, odgrywającego jakąś rolę na scenie. Polski termin osoba wywodzi się prawdopodobnie z indoeuropejskiego zaimka se i oznacza odniesienie człowieka do samego siebie, do własnego ja (por. C. Bartnik, Personalizm uniwersalistyczny w: „Personalizm” nr 2/2002, s. 54). Na temat poszczególnych nurtów we współczesnym personalizmie zob. tamże, s. 59.

2„Akcent na osobie jako nieskończonej wielkości położyło chrześcijaństwo już bardzo dawno, ale nurty myślowe, koncentrujące się na ‘osobie’ i nazywające siebie ‘personalizmami’, zaczęły rozwijać się dopiero w drugiej połowie XIX wieku” (tamże, s. 58).
 

ks. Marek Dziewiecki

<< powrót 

   
Pytanie