Refleksja nad
ludzkim życiem
Osoba ludzka tym wyróżnia się od świata zwierząt i materii
nieożywionej, że może dokonywać wyborów, decydować o sobie, zgadzać
się lub nie na pewne sytuacje, opanowywać swoje instynkty i emocje. W
przypadku odebrania komukolwiek prawa do samostanowienia o sobie i
dążenia do spełnienia siebie jako osoby właśnie mówimy o przemocy.
Szczególnie bolesnym przypadkiem przemocy jest przemoc dokonywana na
osobach słabszych i zależnych od innych poprzez relacje rodzinne
(dzieci, osoby starsze, chore ), czy finansowe ( pracownicy , osoby
nie posiadające własnych źródeł utrzymania).
Modne stają się hasła o wzajemnej tolerancji ( o której mówi się
częściej nawet niż o wzajemnej miłości ), ale jak to z hasłami bywa,
pozostają często w sferze ideałów. Człowiek jest istotą słabą dlatego
Kościół mówi o konieczności stałego kontrolowania swojego sumienia,
psychologia o konieczności stałego rozwoju osobistego, który ma nas
uczynić lepszymi w każdej dziedzinie życia, ale lepszymi nie
koniecznie znaczy bardziej moralnymi, wielu ludzi rozumie to jako
bardziej kompetentnymi w różnych dziedzinach życia.
Ważne, co raz częściej ważniejsze od zdrowia fizycznego i
psychicznego, staje się dążenie do doskonałości ciała i posiadania
wszelkich dóbr majątkowych. Ludzi zaczyna dzielić się na kategorie
młodych, szczupłych, ustosunkowanych i majętnych oraz tych „starych”
po 40 – stce (i nie koniecznie z figurą Merlin Monroe), którzy zdaniem
tych pierwszych nie nadążają za szybkim postępem w technice i nauce.
Zgrabnie przemilcza się fakt, że człowiek jest istotą podlegającą
stałemu rozwojowi, co oznacza, że przechodzi prze różne fazy tego
rozwoju, wiek niemowlęcy, dziecięcy, młodzieżowy, dojrzały i starszy i
że każdy człowiek, czy tego chce czy nie, przez te fazy rozwoju
przechodzi niezależnie od poglądów etycznych czy warunków
socjopolitycznych w jakich przyszło mu żyć ( pod warunkiem, że dane
jest mu długie życie).
Oznacza to ni mniej ni więcej, że najlepiej przyswajamy sobie
wszelkie nowości naukowe i techniczne w okresie od urodzenia do mniej
więcej właśnie w pierwszych trzech fazach rozwoju, przy stałym wysiłku
intelektualnym i dbaniu o swoje zdrowie można wydłużyć okres
przyswajania nowych doświadczeń i wiedzy praktycznie do
nieograniczonego żadnym czasowym limitem (żywym przykładam są osoby w
wieku starszym będące wielkimi twórcami, naukowcami czy działaczami
politycznymi).
Zatem nie dzielmy się na młodych i starych, ale, jak to Pawlak
powiedział w „Samych Swoich” – „prosta na mądrych i głupich”.
Przytacza się też czasami jeszcze inny podział ludzi: na dobrych,
mądrych i użytecznych oraz pozostałych.
Podział zawsze jest jednak podziałem, osobiście cenię sobie takie
podejście do człowieka, które nakazuje nam szacunek i ochronę każdego
życia ludzkiego, z tej prostej przyczyny, że nigdy nie wiadomo, kto i
kiedy uzna nas za stojących po drugiej stronie podziału i zechce się
nas z tego powodu pozbyć.
Miłość, która powinna wyznaczać relacje pomiędzy ludźmi rozumiana
jest coraz powszechniej, jako miłość fizyczna pomiędzy dwoma osobami
nie koniecznie przeciwnej płci.
Oglądałam program telewizyjny, w którym „panie” ze świata kultury
i sztuki przyznając się do swych skłonności homoseksualnych wyraziły
pogląd, że niektórzy ucieszyliby się ze śmierci Papieża (który jak się
domyślam stanowi dla tych pań jakieś główne źródło zagrożenia dla
wyznawania ich niecodziennych uczuć).
Wstyd mi za te „panie” – Polki. Słusznie zauważyły, ucieszyliby
się tylko nieliczni ( niektórzy). Jakoś nie przyszło im do tych
skądinąd intelektualnych głów policzyć, ilu ludzi fakt ten mocno by
zasmucił lub wręcz przygnębił, ile dobra, które między innymi uczynił
dla nich Ojciec Święty skłaniając ludzi do miłości i tolerancji,
wzajemnego poszanowania - być może odejdzie wraz z nim na zawsze.
Jestem zwyczajną osobą ( nie licząc mojej niezwyczajnej wagi) taką
jak ci, którzy mam nadzieję ze zwykłej życzliwości i zainteresowania
przeczytają ten artykuł. Mówię w nim o sprawach dotyczących nas na co
dzień, o sprawach, w których zaczynamy się gubić, zatracać.
Coraz trudniej nam wytrwać w naszych wcześniej wyznawanych
zasadach i wartościach. Czego się boimy? Żeby tylko ktoś nie pomyślał
sobie, o nas, że jestem stary, gruby i nieudolny.
Toteż czasami na siłę zaczynamy wchodzić w świat sztucznych i
przemijających wartości mieniących się złotem lub brzęczących
dzwonkami telefonów komórkowych. Aby tylko nie dać się przyłapać i być
do przodu. Ludzie, opamiętajmy się!
Europa mogłaby się od nas wiele nauczyć. Wejdźmy do niej z naszymi
wartościami, które niejednokrotnie w historii naszego kraju uratowały
jego istnienie.
Człowiek, który odcina się od swoich korzeni historycznych czy
społecznych jest jak drzewo wyrwane z korzeniami. Można go na jakiś
czas ustroić i podziwiać, ale jego koniec jest niezmiernie krótki (
czego doświadczamy patrząc na wyrzucane co roku drzewka świąteczne).
Barbara Kułakowska-Szczepanek |