aktualizacja: 21/06/06 ref_psych(1),ref_trzezw(1),ref_soba(1)

 obecnie artykułów: 58   

Czujesz lęk? Szukaj pomocy!

Nowości!Zapisz się
Poprzednia strona Lista stron Losowa strona Dodaj stronę Następna strona Katolik.pl - strona główna

Konkurs - proszę oddaj głos Konkurs www Adonai.pl Laboratorium wiary i kultury

||| Persona - refleksje nad sobą - trzeźwość a odpoczynek

refleksje nad sobą

 
   Trzeźwość a odpoczynek.

   Ważną rolę w życiu człowieka odgrywa umiejętność odpoczywania. Dbałość o kondycję fizyczną i psychiczną wymaga stałej troski o właściwe gospodarowanie własnymi siłami. Człowiek nie jest maszyną, bezwolnym narzędziem czy też istotą o niespożytej energii. Rozumna natura ludzka domaga się dbałości o odnawianie zużytych sił i proporcjonalne rozkładanie w czasie zajęć, które wymagają wkładu energetycznego człowieka. To wszystko brzmi dość mądrze, a przecież chodzi o sprawę bardzo prostą i bardzo ważną. Trzeba zadbać o siebie, by móc dobrze wykonywać swoje zadania, które Bóg stawia na mojej drodze życiowej. Ta świadomość wymaga odpowiedzialnego podejścia do sprawy regeneracji sił witalnych.
  Planuję zbliżający się czas urlopu, odpoczynku. Dziwnym trafem szczególne miejsce w tym planowaniu zajmuje alkohol i to pod różnymi postaciami. Wydaje mi się, że jest to naturalne ująć w swoich planach możliwość zabawienia się, pełnego relaksu, odcięcia się od dotychczasowego trybu życia, a to jest przecież związane ściśle z możliwością swobodnego napicia się i powiązanych z tym reakcjami. Wydaje się to normalne. Ba, nawet dosyć często cały swój odpoczynek planuję stawiając w centrum sprawy alkoholowe. Powoli alkohol należy do istoty odpoczynku. Uważam to za coś właściwego i godnego uwagi. Przecież jestem normalnym człowiekiem i mam prawo napić się i porozrabiać. Nie musi to być nic złego. Nie musi, ale czy tak jest? Czy rzeczywiście alkohol służy mi do odpoczynku? Czy wracam z wyprawy odprężony, spokojny, wypoczęty? Czy może jestem zgorzkniały, wypluty, zmiętoszony i rozdrażniony? Tylko ja mogę na te pytania odpowiedzieć uczciwie, ale czy jestem wobec siebie uczciwy? Czy może i w tym zakresie oszukuję siebie i gram kogoś innego niż jestem?

Ks. Marian

<< powrót 

   
Pytanie