aktualizacja: 21/06/06 ref_psych(1),ref_trzezw(1),ref_soba(1)

 obecnie artykułów: 58   

Czy już kochasz siebie?

Nowości!Zapisz się
Poprzednia strona Lista stron Losowa strona Dodaj stronę Następna strona Katolik.pl - strona główna

Konkurs - proszę oddaj głos Konkurs www Adonai.pl Laboratorium wiary i kultury

||| Persona - refleksje nad sobą - trzeźwość a rzeczywistość

refleksje nad sobą

 
   Trzeźwość a rzeczywistość.

  Bóg, Stworzyciel nieba i ziemi, stworzył również mnie, człowieka. Stworzył mnie z miłości i obdarował mnie pragnieniem szczęścia. To pragnienie, jak inne pragnienia, będzie zaspokojone. On mnie o tym zapewnia i nie mam podstaw, by Mu nie wierzyć. Jestem więc stworzony do szczęścia. Do pełni. Osiągnięcie tej pełni nie może jednak nastąpić bez mego udziału. Przez życie w tym, co jest tu i teraz, mam się przygotować do przyjęcia pełnego szczęścia. W tej rzeczywistości, która mnie otacza, szukam własnej, jedynej dla mnie, drogi do osiągnięcia zbawienia, a więc szczęścia. Mogę się zbawić tylko znajdując swoje właściwe miejsce w otaczającej mnie rzeczywistości.
  Pierwszym krokiem do działania w kierunku zbawienia jest rozpoznanie świata, w którym żyję, jest właściwe poznawanie rzeczywistości zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej. By to poznawanie było zgodne z prawdą, by było niezafałszowane, muszę mieć jasny umysł i sprawne zmysły. Te cechy mogę osiągnąć tylko poprzez trzeźwość. Każda, nawet najmniejsza ilość środka zmieniającego świadomość, zakłóca moją trzeźwość, wykoślawia obraz rzeczywistości. Przez alkohol, narkotyki, leki czy inne wynalazki uderzające w trzeźwość, staję się niezdolny do poznawania prawdy o rzeczywistości. Nie mogę dotrzeć do prawdy, bo mój aparat poznawczy staje się niesprawny. Widzę rzeczywistość inaczej, niezgodnie z prawdą. Przechodzę do świata wyobrażeń i mitów.
  Czy dostrzegam to zagrożenie w wystarczającym stopniu? Czy tak bardzo zależy mi na okłamywaniu siebie? Czy znajduję realizację swoich pragnień i dążeń? Co mnie popycha do ucieczki przed prawdą o rzeczywistości? Dlaczego boję się mojego tu i teraz? 

Ks. Marian

<< powrót 

   
Pytanie