Dezintegracja
Człowiek, dotknięty grzechem pierworodnym, ponosi jego
konsekwencje. Ma trudności w poznawaniu prawdy. Wola jego stała się
skłonniejszą do zła niż do dobrego. Ma trudności w rozpoznawaniu i
nazywaniu uczuć. Brak mu wewnętrznej harmonii. Od poczęcia więc jest
nastawiony na dążenie do harmonii przez właściwe kształtowanie swojej
duchowości. Nie może tego sam dokonać w okresie dorastania, w wieku
dziecięcym. Potrzebuje pomocników, którzy pomogą mu zdobywać
doświadczenie, poznawać nieznane i nabierać właściwego osądu
rzeczywistości. Stała troska o rozwój człowieka prowadzi go do
etapowego przejmowania odpowiedzialności za siebie i własne życie.
Staje się dorosłym, kiedy jest gotów ponosić wszelkie konsekwencje
swoich czynów, nie szukając drugiego człowieka, by go obarczyć
odpowiedzialnością za nie. Wydaje się to takie proste i oczywiste.
Do takiego procesu rozwojowego
osoby potrzebne są konkretne okoliczności i właściwa postawa otoczenia
wobec człowieka, by nic nie zakłóciło prawidłowości rozwoju. A to już
nie jest łatwe do osiągnięcia. Najbliższym otoczeniem dla rozwoju
człowieka, mającym też największy wpływ na niego ma rodzina, w której
przyszedł na świat, w której żyje i kształtuje swoją osobowość
osiągając kolejne etapy życia, zdobywając doświadczenie i przyjmując
wzorce do dalszego życia. W zależności od funkcjonowania rodziny, od
jej prawidłowości rozwijający się człowiek albo rozwija się w kierunku
integracji osobowości, albo podlega wpływom destrukcyjnym,
dezintegrującym.
Rodzina pełna, o zdrowych
zasadach moralnych, ucząca odróżniania dobra od zła i przestrzegająca
tego w swoim działaniu, opierająca życie na nienaruszalnych
wartościach popartych autorytetem stabilnym, trwałym, a więc samego
Boga, jest środowiskiem wpływającym pozytywnie na rozwój człowieka
prowadzący do scalania jego osobowości. Człowiek taki ma szansę czuć
swoją wartość i niezależnie od okoliczności potrafi radzić sobie z
poważnym problemami, jakie mogą go spotkać w dorosłym życiu. Nie boi
się podejmować trudnych zadań i za ich wykonanie przyjmuje na siebie
pełnię odpowiedzialności.
Rodzina chora, patologiczna,
mająca trudności w komunikacji międzyosobowej, w której funkcjonują
osoby dotknięte chorobą uzależnienia (alkohol, narkotyki, leki,
przemoc i inne), nie może być gwarantem właściwego wychowania młodego
pokolenia i przygotowania do dojrzałego życia potomstwa. Prawda ta
jest w sposób szczególnie bolesny weryfikowana w dzisiejszych czasach.
Ujawnia się smutna rzeczywistość, która wymaga wielkiej uwagi i
konkretnego działania ze strony każdego człowieka. Podstawą tego
działania wydaje się troska o osobisty rozwój każdego z nas,
niezależnie od wieku i pochodzenia. Bowiem to jest to, co mogę zrobić
na pewno: zadbać o własny rozwój, by móc więcej dawać innym. Wyrażać
swój duchowy rozwój przez działanie i dawanie siebie bliźniemu, przez
właściwą postawę wobec Boga, drugiego człowieka i samego siebie.
Ks. Marian |