Trzeźwość a odpowiedzialność.
Człowiek uzależniony, pijący lub ćpający, boi się
odpowiedzialności, broni się przed nią, ucieka od niej, zrzuca ją na
innych ludzi. Wydaje się, że trwanie w nietrzeźwości bardzo mocno jest
związane z brakiem odpowiedzialności i panicznym lękiem przed nią.
Chore emocje alkoholika lub narkomana skłaniają go do ucieczki przed
ponoszeniem konsekwencji za swoje działanie. Każdy problem jawi się
jako coś wielkiego, coś nie do pokonania. Chora wyobraźnia buduje w
umyśle uzależnionego cały tor przeszkód stojących na drodze do
rozwiązania takiego czy innego problemu. Owszem, sam problem
obiektywnie mały, nieważny, urasta w chorym człowieku do gigantycznych
rozmiarów. Lepiej, łatwiej uciec w alkohol lub inne środki odurzające,
niż próbować rozwikłać zaistniałą sytuację. Nie podjęte próby
rozwiązania problemu stwarzają nowe problemy, nowe trudności, nowe
sytuacje stresowe. Chęć do ucieczki wzrasta i w konsekwencji powoduje
dalszą nietrzeźwość.
Ludzie kochający człowieka uzależnionego chcą mu pomóc. Robią
wszystko, by mu ulżyć i skłonić go do leczenia. Przejmują na siebie
dużą część odpowiedzialności za jego życie i działanie. Wydaje się im,
że jest to pomoc najlepsza. Tutaj dopiero zaczyna się tragedia ludzi
pragnących pomóc nietrzeźwemu w walce z chorobą. Im więcej wkładają
wysiłku w pomaganie mu, tym bardziej uzależniony pogrąża się w swojej
chorobie. Zdjęty ciężar odpowiedzialności pozwala mu spokojniej pić
czy brać inne środki odurzające. Nie musi martwić się o sprawy
codzienne, bo inni robią to za niego. Jest bezpieczny, ponieważ zawsze
znajdzie się ktoś, kto pomyśli za niego, kto zadba o niego, kto zrobi
w jego imieniu. Myśli te, które przelewam na papier, mają swoje
uzasadnienie w codziennym moim doświadczeniu. Mam ochotę głośno
krzyczeć: „Chcesz mu pomóc, to przestań pomagać!”. Okrzyk taki wydaje
się bzdurą nie do przyjęcia. Pierwszy jednak krok do podjęcia walki o
własne życie i zdrowie łączy się nierozdzielnie z poczuciem
odpowiedzialności za siebie samego. Jak może człowiek poczuć
odpowiedzialność za siebie, gdy inni mu w tym przeszkadzają, gdy chcą
go w tej odpowiedzialności zastąpić? Musi bronić się przed naciskami
ludzi mu bliskich, którzy chcą jego dobra i przymuszają go do
leczenia. Nie myśli o sobie tak długo, póki pomagającym mu nie opadną
z bezsilności ręce. Kiedy zostanie sam, kiedy wszyscy poczują się
bezsilni wobec jego choroby, wtedy będzie miał szansę pomyśleć o
sobie, wtedy może zacznie coś robić dla siebie.
Zwrócono mi uwagę, że moje wyrażenia są zbyt trudne, że mój język
jest mało komunikatywny. Nie traktuję swojego pisania w kategoriach
opracowania naukowego czy popularnego. Są to rozważania przelewane na
papier, stąd może są trudne. Są to moje własne myśli i rozumiem, że
nie trafiają one doi każdego. Mogą przecież być okazją do własnych
refleksji, do własnych przemyśleń. Sądzę też, że jedną czy drugą osobę
poruszą i pomogą znaleźć drogę do trzeźwości. Dlatego między innymi
dzielę się tymi myślami. Pomagają mi one też w porządkowaniu własnego
„ja”. Pisząc niejako uzewnętrzniam swoje treści wewnętrzne i je
urealniam, co powoduje lepsze ich przyswojenie, a to jest mi
potrzebne.
Człowiek uzależniony, pozostawiony sam ze swoim problemem, zaczyna
poważniej myśleć o sobie, zaczyna odczuwać odpowiedzialność za własne
istnienie. Wyrazem tej odpowiedzialności jest wypowiedziane słowo
„chcę”. „Chcę przestać pić czy brać”. To początek drogi, pierwsze
słowa samodzielne, bez niczyjego nacisku wypowiedziane i odczuwane.
Kolejny, dalszy etap przejmowania odpowiedzialności za siebie i swoje
postępowanie to: „chcę żyć w trzeźwości”. Jest to droga trudna, pełna
zasadzek, kolein, najeżona przeciwnościami związanymi z dawnymi
nawykami i mechanizmami, ale droga piękna i rozwijająca. Samemu trudno
ją pokonać, trudno przejść i stąd tak ważne jest istnienie grup
samopomocowych AA, Al.-Anon i Al.-Ateen.
Obfitość nasuwających się myśli świadczy dobitnie o ważności
podjętego tematu. Nie można go wyczerpać w jednym rozważaniu, jest to
temat do długich i częstych przemyśleń. Te przemyślenia pomagają
dostrzec coraz bardziej wspaniałe treści kryjące się pod pojęciem
„trzeźwość”, treści, które czynią życie człowieka radosnym i
wartościowym.
alkoholik |